Upadłość konsumencka jest skutecznym narzędziem, które pozwala osobom zadłużonym odzyskać kontrolę nad swoimi finansami. Dzięki upadłości konsumenckiej można znacznie zmniejszyć lub umorzyć swoje zadłużenie, co daje szansę na nowy początek finansowy i stabilizację. Upadłość konsumencka umożliwia osobom fizycznym, które nie prowadzą działalności gospodarczej, zmniejszenie lub umorzenie swojego zadłużenia.
Ponieważ upadłość konsumencka może dotknąć właściciela zwierząt domowych, warto zastanowić się jaki sposób sytuacja zwierząt została uregulowana w przepisach dotyczących upadłości ich właściciela ?
W ustawie o ochronie zwierząt dokonano rozróżnienia zwierząt od rzeczy na gruncie prywatnych i publicznych stosunków prawnych. Ustawa o ochronie zwierząt, uznaje zwierzęta za istoty żyjące zdolne do odczuwania cierpienia, zatem wyraźnie odróżnia je od rzeczy, a człowiekowi nakazuje traktowanie ich z szacunkiem, ochronę i zapewnienie należytej opieki. Jednak zgodnie z treścią art. 2, w przypadkach nieuregulowanych w ustawie, w stosunku do zwierząt stosuje się przepisy dotyczące rzeczy. Jest to sprzeczność, której nie sposób nie dostrzec. Zwierzę zatem czasem rzeczą jest, czasem nie jest traktowane jak rzecz. Pies, kot, papuga czy chomik często bywają traktowane na równi z innymi domownikami, a więź pomiędzy właścicielem, a pupilem bywa bardzo silna. Takie istoty, z którymi człowiek spędza dużo czasu i dzieli swoje życie przez swoich właścicieli nie są traktowane jak przedmioty.
W sprawach dotyczących własności zwierzęcia domowego nie powinno się rozważać jedynie kwestii dotyczących prawa rzeczowego, ale trzeba brać pod uwagę również fakt emocjonalnego związku współwłaściciela ze zwierzęciem.
Ponieważ zwierzę jest przedmiotem prawa własności oraz przedmiotem egzekucji przez prawo cywilne, w tym prawo upadłościowe jest traktowane jak rzecz. Przepisy wyróżniają m.in. „zwierzęta domowe”, „zwierzęta gospodarskie” oraz „zwierzęta laboratoryjne”. Gospodarstwo rolne ze zwierzętami gospodarskimi może być prowadzone przez rolnika indywidualnego, który również może być poddany upadłości konsumenckiej, a zwierzęta posiadające wartość handlową w trakcie postepowania upadłościowego można spieniężyć i uzyskane stąd środki przeznaczyć na spłatę długów.
O ile spieniężenie stada zwierząt gospodarskich nie budzi w nas sprzeciwu, to sytuacja naszych pupili- zwierząt domowych – może taki sprzeciw wywołać. W prawie upadłościowym brakuje przepisów dotyczących zwierząt domowych. W tego typu sprawach potrzebne jest rozróżnienie pomiędzy zwierzętami domowymi, które są utrzymywane przez dłużnika w charakterze towarzyszy, a zwierzętami tworzącymi hodowlę, czyli chowanymi w celu osiągnięcia zysku z takiej działalności. Jeżeli mamy do czynienia ze zwierzęciem domowym, nie powinno być ono traktowane jako składnik masy upadłości. Nie jest to bowiem „mienie” w takim rozumieniu, w jakim pojęcie to powinno być interpretowane na gruncie prawa upadłościowego.
Prawo upadłościowe nie przewiduje jednak żadnego wyjątku, jeżeli chodzi o zwierzęta.
Jedyne ograniczenia związane z egzekucją znajdują się w art. 829 kpc. Zgodnie z tym przepisem nie podlegają egzekucji jedna krowa lub dwie kozy albo trzy owce potrzebne do wyżywienia dłużnika i będących na jego utrzymaniu członków jego rodziny wraz z zapasem paszy i ściółki do najbliższych zbiorów.
Nieco szerszy katalog wyłączeń egzekucyjnych dotyczy dłużnika będącego rolnikiem prowadzącym gospodarstwo rolne.
Zasadą jest, że w postępowaniu upadłościowym Syndyk wciąga do masy upadłościowej wszystkie zwierzęta, których właścicielem jest upadły. Prawo upadłościowe traktuje wszystkie zwierzęta jednakowo, bowiem brakuje w nim przepisów, które inaczej traktowałyby zwierzęta hodowlane, a inaczej pupili zamieszkujących z ich właścicielami w domu.
Rozwiązaniem takiej sytuacji może być próba wyłączenia z masy upadłościowej zwierzęta domowego, jeżeli są własnością upadłego z którymi łączy go silna więź emocjonalna.
Choć prawo nie nadaje naszym pupilom specjalnego statusu i należałoby traktować je jak pozostałe zwierzęta, czyli stosować odpowiednio przepisy o rzeczach ruchomych, w praktyce sądy wyłączają zwierzęta domowe z masy upadłości.
Egzekucja rzeczy jest zasadna wtedy, kiedy dany składnik majątku upadłego ma określoną wartość rynkową. W sytuacji kiedy mamy do czynienia ze zwierzęciem rasowym i to rasy która jest cenna i rzadka rodzi się pytanie co jest ważniejsze, czy interes majątkowy wierzycieli, czy też sfera emocjonalna osoby która znajduje się w upadłości.
Upadłość nie powinna być instrumentem prawnym oddłużenia upadłego powodująca utrate przez dłużnika pupila z którym jest emocjonalnie związany.
Każda osoba lubiąca zwierzęta domowe przeżywa utratę bliskiego zwierzęcia i analogicznie traktuje sprzedaż przez syndyka psa lub kota, który traktowany jest jak czworonożny przyjaciel.
W takich sytuacjach Sędzia komisarz może zwolnić syndyka z obowiązku sprzedaży pupila przez wyłączenie go z masy upadłości. Na podstawie art. 315 prawa upadłościowego Sędzia-komisarz może wyłączyć określone składniki majątku z masy upadłości, w tym nieruchomość lub jej ułamkową część, jeżeli nie można ich zbyć z zachowaniem przepisów ustawy, a dalsze pozostawanie tych składników majątku w masie upadłości będzie niekorzystne dla wierzycieli z uwagi na obciążenie masy upadłości związanymi z tym kosztami.
Sędzia komisarz może więc zdecydować, że sprzedaż naszego pupila jest niemożliwa w kontekście ustawowego obowiązku jego humanitarnego traktowania.
Nie można też zapominać, że w odniesieniu do psów i kotów, funkcjonuje zakaz handlu poza miejscami ich chowu i hodowli, co także może uzasadnić wyłączenia takiego pupila z masy upadłości.
Sytuację prawną zwierząt domowych, wciągniętych do masy upadłości traktowanych przez prawo cywilne jako rzeczy kształtuje w dużej mierze dobra praktyka sądowa, poprzez możliwość wyłączenia ich z tej masy z uwagi na dobro zarówno właściciela jak i zwierzęcia.
Warto byłoby jednak zagwarantować naszym pupilom pewność właściwego ich traktowania w procesie upadłościowym poprzez odpowiednią konstrukcję przepisów upadłościowych.